Są to ruiny jakiejś starej świątyni . Często można spotkać tu hollowy . Nie wiadomo czego bardzo ciągnie ich do tego miejsca.

Idę do ruin w poszukiwaniu jakiegoś fajnego zadania.

Spostrzegłeś nagle arranara który stał oparty o jedną z pozostałości po kolumnie , gdy arrancar Cię zauważył, zwrócił się do Ciebie.
-Ej adjuchas! Choć Tu ! Mam dla Ciebie zadanie!

Użyłem Sonido do Arrancarna i powiedziałem.
Jakie to jest zadanie.

Pewien shinigami ukradł mi mały worek i zrobił to...
Arrancar pokazał na swoje nogi , w tedy zauważyłeś że ich nie ma , zostały odcięte .
-Masz znaleźć shinigamiego i odebrać mu worek a następnie wrócić do mnie , jest on nie daleko stąd...Idź już!

Taka misja mi pasuje dobra zaraz wrócę.
Po czym szybko użyłem Furai a następnie zacząłem używać Sonido w celu znalezienia shinigamiego.

Po 5 minutach ujrzałeś w oddali dwa kształty.

Schodzę na dół używam Sonido i atakuje jedną z postaci balą(10 rei).

Pocisk uderzył w piasek. Nagle ktoś pojawił się za Tobą i powiedział
-Czego tu szukasz?Chcesz zginąć?

Jeśli jesteś shinigami chce odzyskać worek który ukradłeś Arrancarnowi a jeśli nie i tak cię zabije.
Używam Sonido po czym atakuje moim ogonem.

Shinigami pojawił się ponownie za Tobą , Twój ogon nagle odłączył się od reszty ciała , wytrysnęła z niego krew.

Draniu to był mój ogon zapłacisz za to życiem.
Wystrzeliwuje w niego 4 bale(400 rei) a następnie używam Sonido i atakuje go moim olbrzymim szponem.

Shinigami uniknął bali , jedna trafiła go w rękę , tego się nie spodziewałeś . Shinigami z ogromną prędkością uderzył o ziemię , zniknął pod piaskiem tym samym unikając Twojego szponu.

Teraz się wnerwiłem użyłem Furai a następnie zacząłem ładować cero(400 rei).

(Cero ładuje się jeden post)

Shinigamiego nigdzie nie było widać . Jednak nagle zauważyłeś jak ręka przebija piasek , po chwili pojawiła się i druga...

Widząc jego rękę wystrzeliwuje cero tam gdzie ona była,a następnie schodzę na dół i oddalam się przy pomocy Sonido.

Nastąpiła ogromna eksplozja , cała okolica została spowita drobinkami pisaku... Widoczność jest ograniczona , nie widziałeś swojego przeciwnika.

Cholera nudzi mi się.
Zaczynam używać masowo Sonido w poszukiwaniach swojego przeciwnika.

Nagle coś przebiło Ci ramię , było to byakurai . Ujrzałeś swojego przeciwnika , miał rozwalony brzuch , był cały umazany we krwi.
-Nieźle adjuchasie...

Ty też jesteś niezły ale to za mało by mnie pokonać.
Użyłem Sonido i przebiłem go moim szponem na wylot po czym zacząłem szukać worka.

Gdy tylko go przebiłeś on Cię złapał i również przebił
-Nie , tak łatwo mnie nie pokonasz...

Draniu wnerwiasz mnie.
Po czym rozciąłem mu twarz moimi szponami,a następnie pomału wyjąłem jego zp.

Shinigami ostatkiem sił powiedział
-Soukatsui!
Kidou trafiło w Ciebie wywołując ogromną eksplozję . Upadłeś na piasek .

Szybko wstałem otrząsłem się po czym podbiegłem do niego i zacząłem go przeszukiwać szukając worka.

Znalazłeś worek , wróciłeś do arrancara. Oddałeś mu worek a on w tedy zniknął.

+1 do all i 15g...