To miejsce można by było nazwać polaną , jest tu mało kamiennych drzew . Gilliany rzadko kręcą się w tym miejscu .
Offline
Offline
Napotykasz Jakiegoś Arrancara z Numerem na klatce piersiowej "9".
- Witaj Mashi. mam dla ciebie misję. A polega ona na zabiciu nowego Shinigami patrolującego Karakurę podobno jest dosyć silny. Zgadzasz się?
Offline
Ciekawe czy Arrancarzy wiedzą, że mogą nam rozkazywać? Ten najwyraźniej nie...
Ależ oczywiście. Po numerze sądzę, że jesteś Espadą, a tym nie wypada odmawiać...-mówię lekko ironicznym głosem, po czym czekam na szczegóły misji.
Offline
Chwilę później otworzył koło ciebie Garagantę i kazał ci przez nią przejść.
(Odpisz dalszą część misji.)
Napiszesz 5-10 linijek Misja nie zaliczona.
Offline
Przechodzę przez gargantę, zdziwiony, że się do niej zmieściłem. Pojawiłem się w jakimś tunelu, o dwóch końcach. Oczywiście nie widziałem innego sposobu na wyjście, niż pójść przed siebie, więc tak też zrobiłem. Docierając do końca tunelu poczułem głód. Przeszedłem przez portal, po czym moim oczom ukazał się zupełnie inny świat. Nade mną leciała jakaś dziwna metalowa mucha, kij wie co to było. W każdym razie szybko się zniszczyło po tym, jak je dotknąłem. Spadło na ziemię i wybuchło. Wokół mnie biegały jakieś małe ludziki, których nie sposób było zliczyć. Załadowałem Cero[2200-400=1800] i uderzyłem w nich, po czym prysnęło dużo jakiejś czerwonej mazi. Zrobiłem się jeszcze głodniejszy, więc chwyciłem garścią sporą grupkę ludzi i zjadłem. Trochę mi ulżyło, jednakże dalej byłem głodny. Zjadłem następną grupkę i następną, lecz wciąż nie czułem się najedzony. Nagle wyczułem duże źródło reiatsu zbliżające się do mnie. Zrobiłem się jeszcze głodniejszy więc szybko naładowałem Cero i wystrzeliłem je w źródło reiatsu. Moim oczom ukazał się człowiek w czarnym stroju, z mieczem w ręce i powiedział:
-Stitalaj stąd głupi gillianie! Ten teren jest pod moją jurysdykcją. Jeśli stąd nie pójdziesz, to cię zabije.
Odpowiedziałem:
-Jeeeść... Chcę jeeeść...!!
Zacząłem ładować Cero[1800-400=1400], podczas gdy dało się usłyszeć:
-Kolejny głupi hollow...
Strzeliłem Cero, które Shinigami sparował używając jakiegoś hadou, po którym pojawiła się przed nim ściana. Zdenerwowany ruszyłem na niego i zaatakowałem nogą, próbując go rozdeptać. Shinigami jednak zręcznie uniknął cięcia i przeciął mnie na wysokości pasa.
Strzeliłem do niego kolejnym Cero[1400-400=1000], którego niestety uniknął, i zaczął wyzywać mnie, jak to nieumiejętnie strzelam. Nadepnąłem go, tym razem skutecznie, więc został przybity do ziemi, dało się usłyszeć okrzyki bólu. Shinigami zdenerwowany zaczął rzucać w moją stronę wyzwiskami, jednak całkiem mi to wisiało. Naładowałem Cero[1000-400=600] po raz ostatni i strzeliłem prosto w niego. Shinigami został pozbawiony nóg, jednak ja też byłem głupi, bo straciłem kawałek nogi. Szybko złapałem resztki, żyjącego jeszcze Shinigami, pozbawiłem go miecza na wszelki wypadek, po czym zjadłem go. Smakował wybornie. Poczułem się zdecydowanie silniejszy, niż poprzednio. Ruszyłem przed siebie najedzony, a w moim małym móżdżku pojawiła się myśl: Jak ja mam wrócić do domu? Myśląc nad tym, nagle wyczułem kolejne wielkie źródło reiatsu. Okazało się, że to Espada, który zlecił mi zadanie.
-I jak... mocny był.
-Smaczny...
-Dobrze, wracajmy do Hueco Mundo.
Po tych słowach otworzył gargantę i obaj wróciliśmy do HM.
Ostatnio edytowany przez Mashi (2010-11-10 18:41:08)
Offline
+3 Energii
Nowa Kontuzja mózg Wyparował(Joke) Po powrocie z misji otrzymałeś wynagrodzenie 10 Golda. Arancar wrzucił ci w pysk kasę a ty ją zjadłeś. Głupi Gillian myślał że jedzenie.
Offline